niedziela, 21 sierpnia 2011

studia, studia i po studiach. a człowiek ciągle głupi

W pracy co raz lepiej. Rozumiem mniej więcej co ludzie mówią, zorientowałam się też z grubsza co i jak się robi w tej aptece, także co raz rzadziej muszę pytać i mam szansę wykazać jakąś inicjatywę. Sprawdzanie recept idzie mi już na tyle sprawnie, że nie robię zaległości, a wręcz nadganiam. Jetem więc z siebie dumna, i czuję się w pracy swobodniej.

Główny problem i wyzwaniem jakie przede mną teraz stoi to nadrobienie braków w edukacji. Niestety mimo wszystkich ciepłych słów, jakie się mówi w Polsce o polskim szkolnictwie wyższym, w rzeczywistości okazuje się, że jego poziom jest zawstydzająco niski. Ilość rzeczy, których nie nauczyłam się na studiach, jest tak duża, i dotyczy tak podstawowych zagadnień, że zwyczajnie wstyd mi za to, że w Polsce byłam uważana za dobrze wykształconą i poinformowaną. Co więcej studia na dobrej przecież uczelni, nie dały mi nawet podstawowej przewagi osoby z wyższym wykształceniem, czyli umiejętności korzystania ze źródeł. Fakt, że w Polsce jest zwyczajnie trudniej o dobre źródła niż tutaj (choćby dlatego, że nie ma BNFu) ale w związku z tym powinno się kłaść szczególny nacisk na nauczenie znajdowania informacji, a nie zaniedbywać tą umiejętność... W skrócie mówiąc, z perspektywy czasu mam co raz gorsze zdanie o własnym wykształceniu i uważam, że uzyskany wynik nie był wart 5 lat studiowania.

Nie płaczę jednak nad rozlanym mlekiem i nie użalam się nad sobą i niesprawiedliwością świata, tylko mam zamiar nadrobić braki.

Czytanie po angielsku idzie mi już całkiem dobrze (szczególnie czytanie literatury branżowej, bo z piękną nadal nie daję rady), także mogę w pełni czerpać z tutejszych zasobów. Mam do zrobienia kilka kursów no i mam BNF, który jest pełen nowych dla mnie informacji. Na razie mi to wystarczy, szukać nowych źródeł informacji mam zamiar nauczyć się w między czasie :)
Kiedy już wiem co chcę zrobić i mam do tego narzędzia pojawia się inny problem. Nie mam czasu.

Na razie podczytuję BNF na przerwie w pracy.

A jeszcze powinnam uczyć się angielskiego...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz